Zapraszam na kolejną zimową lekturę w ramach cyklu Gwiazdkowe czytanki. Tym razem książka dla młodszych dzieci. O małych krasnalach i cudownej mocy przytulania.
W lesie, w maleńkich domkach zawieszonych wysoko na drzewach, mieszkają malutkie krasnale w wielkich kapeluszach. Mają niespotykane imiona, długie ryjki i niesamowicie wielkie serca. Czupieńki.
Pewnego zimowego wieczora obok ich domku spada gwiazdka. Jest zmarznięta i prawie nie świeci. Czupieńki postanawiają zaopiekować się nią. Robią co mogą, by gwiadka wyzdrowiała. Kładą ją do łóżka i dbają o nią najmocniej jak potrafią. Proponują napar z pokrzepidełka, opowiadają piękną bajkę o tęczy, próbują rozbawić ją marionetką, ale gwiazdka nie zdrowieje. Aż w końcu, najmniejszy z Czupieńków - Tycipieniek, robi coś, co pomaga uleczyć gwiazdkę. Bierze ją w objęcia i z całych sił przytula. Gwiazdka zaczyna świecić coraz mocniej i mocniej, aż zdrowa wyfruwa z domku Czupieńków. Jednak w ciemnym lesie łatwo można się zgubić. Dlatego też, Czupieńki pomagają gwiazdce odnaleźć właściową drogę. Pomagają jej odnaleźć niebo. A nie była to zwykła gwiazdka, jakich tysiące na niebie. Ta była wyjątkowa. Wskazywała, bowiem drogę do Betlejem.
"Czupieńki" to piękna opowieść o wielkich sercach i cudownej mocy przytulania. Opowieść, która ociepli każdy zimowy wieczór i wzruszy niejednego małego czytelnika. Niemałą rolę odgrywają ilustracje, które - mam wrażenie - mówią więcej niż tekst. Są delikatne, nastrojowe i nieco tajemnicze. Sprawiają, iż cała opowieść kojarzy się z ciepłem i bezpieczeństwem. Z domem, w którym zawsze czeka gorąca herbata i ciepły koc. Z domem pełnym miłości. Bo Czupieńki chociaż małe, mają wielkie serca. I uczą, że miłość, wrażliwość i troska mogą sprawić cuda. A te naprawdę się zdarzają.
"Czupieńki. Gwiazdka"
Tekst: Gerard Moncomble (z francuskiego przełożyła Ewa Kozyra-Pawlak)
Ilustracje: Paweł Pawlak
Wydawnictwo Media Rodzina
Piękna książeczka. Kolejna do kupienia.
OdpowiedzUsuńHehe, ja też po wizytach na różnych stronach tylko powtarzam "Kolejna do kupienia" i bach na listę. Szkoda, że portfel nie jest bez dna i pojemność regałów nie jest większa ;)
Usuńśliczna książeczka, ciekawa napewno nie jednemu dzieciaczkowi się spodoba :P
OdpowiedzUsuńPrzypadnie do gustu zwłaszcza maluchom ;)
UsuńMam ją na liście, ale jej zdjęć tylu jeszcze nie widziałam - teraz wiem że na pewno ją w tym roku kupię!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA ja chcę taki obrus (poszewkę?) z reniferami!
OdpowiedzUsuńTo szal-komin, kupiony w sh ;)
UsuńMnie też by się taki obrus przydał. Szkoda, że takich nie robią :/