Mam wrażenie, że wrzesień obfitował głównie w nasze - rodzicielskie gadanie, niż w monologi Mateusza. Nie zliczę, ile razy musiałam się nagadać, żeby syn otrzymał wyczerpującą odpowiedź. A przede wszystkim, żeby zrozumiał, co do niego mówię. Najwięcej naszych rozmów dotyczyło kwestii przedszkolnych. Głównie odpowiedniego zachowania, bo Mateusz jest raczej psotnikiem i nerwusem. I przez jakiś czas uprzykrzał życie pań przedszkolanek i dzieci. W taki sposób odreagowywał ten przedszkolny debiut. Na szczęście, z pomocą książek, wychodzimy na prostą. Jest lepiej! A dzisiaj garść naszych lżejszych dialogów. Zapraszam!
- Kocham cię synku.
- Dlaczego? Bo jestem twoim umarzonym synkiem?
★
Jest, czy nie jest?
- Jesteś najedzony?
- Tak, aż burczy mi w brzuchu!
★
Nadzieja matką głupich.
- Mamo, a jeśli nie będę się psocił i ładnie zachowywał, to może przejdzie mi ta szajba?
★
Wie, co jest dla niego najlepsze.
- Obawiam się, że kanapeczki z mięsem, to najlepszy wybór dla mnie.
.★
Bo najważniejsze, by nie być na głodniaka.
- Mateusz, a co robisz w przedszkolu?
- Bawię się i jem, i jem, i jem...
★
W krainie wyobraźni.
- Mateusz, co robisz?
- Rysuję świetlistą noc.
★
Bezsensowne gadanie.
- Mam sztruks!
- Co to jest sztruks?
- No takie coś na pumeks!
★
Marzyciel.
- Wujek robię zdjęcie! O nie! Wyszło rozmarzone...
★
Nazywanie uczuć prawie opanowane.
- Tu jest złość, tu radość a tu wesołość i smutność.
★
"Niedźwiedź w dużym, niebieskim domu". Leci piosenka tytułowa, po słowach "Strych doceniam szczerze i w poduszkach pierze", Mati się odzywa.
- A kiedy w naszych poduszkach też będzie się prało?
★
Liczymy. Najpierw ja. Gdy skończyłam i była kolej Mateusza, usłyszałam.
- No brawo! Policzyłaś bardzo ładnie!
★
Kolejne bezsensowne.
- Jesteś łut!
- Co to jest łut?
- No, taka ważność.
★
Nauczycielka.
- No i dzieci poszły z panią uczynią.
★
Miłość.
- Łał! Ale wy się kochacie! - powiedział do rodziców przytulających się na kanapie.
★
Nadzieja.
- Chodź synku, może tata już na nas czeka w domu.
- Mam taką nadzieję...
★
Zgrzewka.
- Mamo, musimy kupić dużą rozgrzewkę wody na biwak.
- Mamo, musimy kupić dużą rozgrzewkę wody na biwak.
★
Nie ma to, jak kąpiel w okularach pływackich.
- Mamo! Jestem nurkowaczem!
( Jak widać ta forma nadal aktualna;) )
★
Lewa, czy prawa?
- Mateusz, która to jest ręka - lewa, czy prawa?
- Prawa!
- A ta?
- Druga!
★
Pięć. Inaczej.
- Mateusz, proszę policz do pięciu.
- Jeden, jeden, jeden, jeden, jeden.
★
Upodobania zależne od choroby.
- Mateusz, proszę Twoja herbata.
- Fuj! To mięta!
- Przecież lubisz miętę.
- Lubię. Ale tylko jak jestem chory.
★
Koniec!
- Mateusz, która to jest ręka - lewa, czy prawa?
- Prawa!
- A ta?
- Druga!
★
Pięć. Inaczej.
- Mateusz, proszę policz do pięciu.
- Jeden, jeden, jeden, jeden, jeden.
★
Upodobania zależne od choroby.
- Mateusz, proszę Twoja herbata.
- Fuj! To mięta!
- Przecież lubisz miętę.
- Lubię. Ale tylko jak jestem chory.
★
Koniec!
Moja Zosia ma 3,2 latka i też zna odpowiedz na każde pytanie i ten swój świat "mamo nie denerwuj się spokojnie ja ci wszystko wytłumaczę" albo ja mówię do niej Zosiu no ile razy mam jeszcze mówić a ona spokojnie "jeden,dwa,trzy,cztery " u nas też przedszkole zaczęte.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHehe, dzieciaki są niesamowite!
OdpowiedzUsuńOJ TEN OKRES POCZĄTKUJĄCEGO PRZEDSZKOLAKA.. Znam to bardzo dobrze;) I Podejrzewam że jeszcze dużo się nagadamy;) Nominuję do Liebster Blog Award, Szczegóły u mnie.
OdpowiedzUsuńJa właśnie poznaję :) Niestety, także od tej chorobowej strony.
UsuńDziękuję bardzo za nominację, ale muszę odmówić.